czwartek, 30 sierpnia 2012

Rozdział 8 - Jeden moment


Minął około tydzień odkąd Shikamaru i Temari widzieli się ostatnio. Każde z nich miało wiele spraw na głowie, Nara był co chwilę potrzebny przy tworzeniu nowej taktyki,a blondynka przygotowywała się do powrotu do Suny.

Dziewczyna właśnie pakowała ostatnie rzeczy,gdy usłyszała pukanie do drzwi. Otworzyła,stał za nimi Shikamaru.
- Ohayo Temari - uśmiechnął się szatyn
- Ohayo Shikamaru, co cię tu sprowadza ? - zielonooka odwzajemniła uśmiech
- Mamy ważną misję. Po drodze wytłumaczę ci na czym polega.Chodź nie mamy czasu !
Poszli.Zgodnie z obietnicą chłopak wytłumaczył na czym polega misja.
- Czyli mamy złapać jakiś dwóch gości od Orochimaru,którzy od paru dni obserwują wioskę,tak ? - upewniła się Temari
- Dokładnie - potwierdził Shika
- Kto jeszcze z nami idzie ?
- Sakura,bo jest medycznym ninja i Naruto.
Chwilę później dotarli na miejsce spotkania z resztą.
- Wszyscy już są ? - spytała Sakura
- Tak - odpowiedział jej szatyn
- Ok. Powiedziano mi,że nasz cel znajduje się w lesie,mniej więcej na północ stąd. - oznajmiła Haruno
- A więc ruszajmy ! - krzyknął,jak to ma w zwyczaju, Naruto
- NIE DRZYJ SIĘ TAK MATOLE ! - wkurzona różowowłosa uderzyła go z całej siły
- Matko,czemu te wszystkie dziewczyny są takie brutalne ? - powiedział pod nosem Nara,przez co dość mocno oberwał metalowym wachlarzem w głowę
- Dobra,chodźmy już - powiedziała w końcu Temari
Ruszyli.
W tym samym czasie " cel " tamtej czwórki siedział w krzakach,dokładnie tam gdzie powiedziała Sakura
- A co jeśli nas znajdą ? - zapytał jeden z nich
- O to nam właśnie chodzi Ganji ! Jeśli wszystko pójdzie po myśli pana Orochimaru, to osoba,którą mamy zabić będzie w drużynie,która ma nas szukać. Rozumiesz już ?
- Tak Rinzou,ale ile my mamy jeszcze tutaj siedzieć ?
- Miejmy nadzieję,że już niedługo.
Tymczasem drużyna poszukiwawcza rozdzieliła się.Aby było szybciej,podzielili się na dwie grupy,każda udała się w inną stronę.W pierwszej grupie była Temari wraz z Sakurą,natomiast w drugiej Naruto z Shikamaru.
- Temari mogę cię o coś zapytać ? - spytała w czasie biegu różowowłosa
- Jasne
- Chce ci się wracać do Suny ?
- Hm.No wiesz,tam jest mój dom,moi bracia.Kocham ich i chcę do nich wrócić,ale...w Konoha mam przyjaciół,których nie chcę opuszczać.To trochę upierdliwe,że między rodziną a przyjaciółmi dzielą mnie 3 dni drogi...No,ale takie jest życie.
- Chyba trochę bardziej też zaprzyjaźniłaś się z Shikamaru,mam rację ? - Haruno uśmiechnęła się znacząco
- Jego lenistwo często doprowadza mnie do szału,ale myślę,że go lubię.Wydaje się być takim,którego nie obchodzi nic,chciałby tylko leniuchować.Jednak ja mam o nim inne zdanie.Nawet jeżeli często bywa leniwy to jeżeli się na coś zaweźmie to zrobi to porządnie,do końca.Jego przyjaciele są dla niego najważniejsi na świecie,nigdy nie pozwoli by coś im się stało,jest w stanie poświęcić za nich nawet swoje życie.Chociaż,gdyby mu się coś stało to nie wiem jak bym to zniosła.Właściwie to bardzo go lubię ,ale tylko jako przyjaciela...Poza tym...wątpię,żeby ktoś taki jak ja mu się podobał...

Równocześnie gdy dziewczyny prowadziły rozmowę,Uzumaki i Nara namierzyli cel.
- Zaatakujmy ich teraz ! Z zaskoczenia ! - zaproponował z ożywieniem blondyn
- Odbiło ci ?! Nie wiemy jacy są silni.Musimy wrócić do Sakury i Temari i pomyśleć co dalej - odparł Shika
Zrobili jak powiedział szatyn. Poszukiwanie towarzyszek nie zajęło im długo.
- Czyli wiecie gdzie dokładnie są ? - zapytała Temari
- Tak,teraz musimy zastanowić się jak ich zaatakować.Chyba mam pewien pomysł - rzekł Shikamaru - Naruto odwróci ich uwagę za pomocą klonów,wtedy ja przejmę ich cienie.Potem Sakura  zajmie się tym,aby ich wykończyć
- Mi pasuje - powiedziała różowowłosa
- A ja co mam robić ? - zapytała Temari
- Ty możesz pomóc Naruto w odwracaniu uwagi - odparł szatyn
- A czemu nie mogę wykończyć ich razem z Sakurą ?!
- Ponieważ Sakura ma więcej siły niż ty
- Czyli według ciebie jestem słaba,tak ?!
- Nooo...tak.
- To widocznie jesteś strasznie delikatny skoro bolały cię moje uderzenia !
- Jesteś dziewczyną,! Udawałem ! Ale jesteś upierdliwa !
- Myślisz,że sam jesteś lepszy ?! Sakura,zapomnij to co ci wcześniej o nim mówiłam. Jesteś beznadziejny ! Nienawidzę cię !
- Ja cię nie chcę znać !
- Ej...nie kłóćcie się... - powiedział niebieskooki
- Poza tym...musimy ruszać,inaczej nam uciekną... - dodała Sakura
Po chwili byli na miejscu,gdzie ukrywali się słudzy Orochimaru.
- Rinzou,patrz ! To oni ! Chyba nas znaleźli - powiedział jeden z ukrywających się,Ganji
- Widzę. Pamiętaj,postępuj dokładnie według naszego planu ! - odpowiedział drugi,o imieniu Rinzou
Tymczasem czwórka z Konohy zajęła ustalone wcześniej pozycje.
- Naruto,ruszaj na mój znak - rzekł Nara
- Okej
Po chwili rozległo się gwizdanie.
- Kage Bunshin no Jutsu ! - krzyknął blondyn,wybiegając zza drzew
Natychmiast dookoła niego pojawiły się trzy klony,które szybko zaatakowały przeciwnika.
- Kagemane no Jutsu - powiedział pod nosem Shikamaru i rozpoczął wykonywanie swojej techniki
Cień zbliżał się prędko do cieni wrogów.Nagle zrobili unik omijając cień i rzucili kunaiem w stronę szatyna
W porę pojawiła się jednak Sakura,która powstrzymała lecące ostrze.
Raptem znienacka pojawiła się mgła,gęstniejąca z każdą chwilą.Nie było przez nią nic widać.
- To ten ? - wrzasnął nagle Ganji
- Tak ! Szybko ! - odkrzyknął mu Rinzou
W ułamku sekundy mężczyzna znalazł się za Narą i wbił mu kunai w klatkę piersiową - prosto w punkt witalny.
Mgła natychmiast zniknęła,a wraz z nią Ganji i Rinzou.
Shikamaru ! - krzyknęła Temari i podbiegła wraz z innymi do chłopaka leżącego w kałuży krwi
Sakura natychmiast zaczęła leczyć ranę swoim medycznym ninjutsu.
- Shi - Shikamaru ! W - wszystko będzie dobrze ! - mówiła Temari,klęcząc przy nim,a łzy lały się jej strumieniami po policzkach
-Ech,nic...mi.... nie będzie... - powiedział z trudem,po czym stracił przytomność
- Sakura,dasz radę mu pomóc ? - powiedział z przejęciem Naruto
- Rana jest bardzo głęboka i...
- I co ? - spytała z płaczem blondynka
- I... boję się,że... nie przeżyje...
Po tych słowach zapadła cisza.

1 komentarz:

  1. i♥shikatema tak bardzo lubię twój blog a zwłaszcza jak trzyma w napięciu ;**

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze bo są dla mnie mobilizacją do dalszego pisania.Będę też wdzięczna za ewentualną krytykę - dzięki niej będę wiedziała co zmienić lub poprawić.
:D