Była piękna pogodna noc.Niedaleka rzeka szumiała cicho,a niebo pokryte
było tysiącami gwiazd.Księżyc świecił jasno,oświetlając twarz pewnej
dziewczyny siedzącej na trawie.Myślała.
"- ...Shikamaru...Ech...Lubię
go,ale jednocześnie jest w nim coś takiego co mnie ...wkurza.- dumała
Temari,będąca właśnie ową dziewczyną.
- Nie śpisz jeszcze ? - zapytał ktoś przerywając jej rozmyślania
Stał za nią uśmiechnięty Naruto.
-Nie..-odpowiedziała krótko
-Heh.Myślisz nad czymś?-zapytał blondyn
-Em...Naruto...Lubisz Shikamaru ? - zapytała po chwili zamyślenia Temari
-Ma
dość specyficzny charakter,ale tak - lubię go.Jest leniwy i zazwyczaj
nic mu się nie chce,ale zawsze można na nim polegać.Jest prawdziwym
przyjacielem.
Właścicielka wachlarza wzdechnęła.
- A tak w ogóle to czemu pytasz ? - spytał chłopak z chytrym uśmiechem
W odpowiedzi usłyszał wesoły śmiech.
Siedzieli tam jeszcze chwilę,gdy Temari powiedziała :
- Ja już chyba pójdę spać.Ty też tak powinieneś zrobić,jutro kolejny dzień misji.
- Wiem,wiem.Dobranoc - uśmiechnęli się do siebie i poszli do swoich namiotów.
Nadszedł kolejny dzień.Wszyscy byli wypoczęci i gotowi do drogi.Wyruszyli.
Szli dobrych parę godzin,gdy w końcu ich oczom ukazał się cel - Wioska Herbaty.
- Ej,a wie ktoś do kogo my się mamy w ogóle tu zwrócić ? - zapytał Lisek
- No,nie bardzo - odpowiedział mu Nara
-Ja wiem - rzekł Neji - Nazywa się Ichiro Yamura .
- Dobra, a gdzie go można zna - ?
- To również wiem - przerwał blondynowi w pół słowa Hyuuga
Ruszyli za posiadaczem Byakugana.
- To tutaj - po kilku minutach marszu wskazał palcem budynek
Weszli do środka.
-
Witajcie shinobi Konohy - przywitał ich szczupły chłopak z włosami do
ramion - Jestem Ichiro Yamura. Pozwólcie,że od razu przejdę do
rzeczy.Waszym zadaniem będzie pomoc przy szkoleniu naszych młodych
geninów.Misja ta trwać będzie tydzień.Zaczynacie od jutra.
- Rozumiem.Arigato - rzekł Neji
Ninja ukłonili się i wyszli.
Był
wieczór.Cała czwórka zmierzała w stronę miejsca,w którym mieli spędzić
noc.Neji szedł przodem,za nim Naruto jak zwykle z ożywieniem dyskutujący
o czymś z Shikamaru,a Temari szła na końcu.W końcu doszli.
Byli wykończeni podróżą więc po wieczornej toalecie położyli się do łóżek.
Następnego
ranka dziewczyna z Suny obudziła się dość wcześnie.Reszta jeszcze
spała.Wstała i podeszła do okna.Słońce właśnie wschodziło.
- Ładnie,co ?- usłyszała pytanie
Odwróciła się.
-Shikamaru? Nie śpisz ?
- Nieee,tu mi się nie wygodnie śpi.
Podszedł do okna i oparł się na parapecie koło dziewczyny.
-Posuń się,też chcę popatrzeć - powiedział miłym tonem
Obserwowali przez chwilę niebo w milczeniu.
- Lubię zachody słońca . Pozytywnie mnie nastawiają do rozpoczynającego się dnia. - rzekła chcąc zacząć jakiś temat Temari
-Też je lubię,chociaż nie często je widzę,bo zazwyczaj wtedy śpię - powiedział żartobliwie Shika
Znowu zapadła chwilowa cisza.
- Wiesz Temari ? Lubię cię . Chociaż czasem jesteś bardziej przerażająca od mojej matki - powiedział i szeroko się uśmiechnął
-Też cię lubię głupku :D - dziewczyna również się uśmiechnęła
-
Proszę,proszę.Co to za tajna randka ? - Naruto obudził się i już
zadawał milion pytań - Od dawna się spotykacie ? Jesteście już ze sobą ?
Dlaczego ja nic nie wiem ? Neji wie ? Neji! Neji! Wstawaj ! - tutaj
zaczął potrząsać Hyuugą by się obudził - Wiesz,że oni chyba są razem ?
No wstawaj !
Temari i Shikamaru postanowili go ignorować.Po jakimś czasie Neji wstał i wszyscy zaczęli się przygotowywać do rozpoczęcia dnia.
Na pole treningowe dotarli punktualnie o 9.00.Czekała tam na nich grupka dzieci oraz jounin.
-
Ohayo.Jestem Shimuro - opiekun tych geninów.Nauczcie ich podstawowych
technik ninjutsu-powiedział,po czym zniknął w chmurze dymu
Tydzień minął bardzo szybko.Wszyscy mali ninja doskonale opanowali techniki i nasza czwórka mogła wrócić do Konohy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze bo są dla mnie mobilizacją do dalszego pisania.Będę też wdzięczna za ewentualną krytykę - dzięki niej będę wiedziała co zmienić lub poprawić.
:D