Zbliżał się już wieczór,słońce miało się ku zachodowi. Przez Konohę
szedł nerwowo Shikamaru. Zastanawiał się bardzo nad pewną rzeczą.
"-
Dlaczego ten jej uśmiech tak na mnie działa ?" - myślał zawzięcie -"
Przecież już wiele razy się uśmiechała więc dlaczego teraz to wydaje mi
się takie ...takie ... urocze.Co się ze mną dzieje ? "
Dumał oczywiście o uśmiechu Temari.
Był tak skupiony na rozmyślaniach,że nie zauważył stojącego przed nim słupa i obił się o niego.
- Ej,Shikamaru ! - krzyknął do przechodzący obok Kiba - Obijasz się o wszystko !
- Co ? - odpowiedział nie do końca świadomie Nara
- OBUDŹ SIĘ ! - wrzasnął mu prosto do ucha Inuzuka - A tak w ogóle,czemu jesteś taki czerwony ?
- Wybacz Kiba...mówiłeś coś ? - zapytał rozproszony szatyn
Jednak właściciel Akamaru nic mu nie odpowiedział,tylko uderzył dłonią w twarz (mówiąc wprost zrobił facepalma xd ).
W tym samym czasie kunoichi z Suny porządkowała swoje mieszkanie.
"-Przydało by się tu trochę kwiatów,będzie bardziej kolorowo " - pomyślała
Udała
się do najbliższej kwiaciarni,jaką była kwiaciarnia rodziny Yamanaka.
Kiedy weszła do środka zauważyła Ino stojącą za ladą.Długowłosa patrzyła
się na nią wzrokiem pełnym nienawiści.
- Ym...Witaj Ino,co u ciebie ? - zapytała by jakoś rozładować atmosferę
- Ty mi tu nie udawaj takiej milutkiej! Wiem co knujesz ! - wydarła się na nią Konoszanka
- Ino,uspokój się ! O co ci chodzi,do cholery ?! - Temari była wyraźnie poirytowana zachowaniem koleżanki
-
O CO MI CHODZI ?! NAPRAWDĘ NIE WIESZ O CO MI CHODZI ?!-Yamanaka nie
powstrzymała targających nią emocji - ZABIERASZ MI CHŁOPAKA !!!
SHIKAMARU JEST MÓJ !!!
W tym momencie jednak dziewczyna w czterech kucykach zaczęła głośno się śmiać.
- CO CIĘ TAK ŚMIESZY ?!
-Niby ja ? Zabieram ci Shikamaru ? A to dobre ! - powiedziała zielonooka śmiejąc się
-No,a co to miało być po wyjściu z mojej imprezy ?! Przecież wracaliście razem !
-
Jakbyś jeszcze nie wiedziała to mamy do domu w tą samą stronę i
tyle.Nic nas nie łączy ,dla twojej wiadomości - odparła Temari - A teraz
jeśli pozwolisz chciałabym kupić to po co tu przyszłam.
Widać było,że Ino kipiała z wściekłości lecz postanowiła nie wszczynać kolejnej kłótni.
- Pamiętaj,jeżeli się do niego zbliżysz zabiję cię - odparła tylko z poważną miną
- Haha,już się boję - powiedziała Temari,po czym zapłaciła,wzięła kwiaty i poszła do domu
Przez
całą drogę szła z uśmiechem na twarzy,tak rozbawiło ją zachowanie Ino.
Teraz wiedziała,że plotki mówią prawdę - Yamanaka jednak jest trochę
dziwna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze bo są dla mnie mobilizacją do dalszego pisania.Będę też wdzięczna za ewentualną krytykę - dzięki niej będę wiedziała co zmienić lub poprawić.
:D